Geoblog.pl    mmt    Podróże    Australia i Nowa Zelandia 2012    Chaos i Krzyż Południa, czyli wino, kusza i rekiny.
Zwiń mapę
2012
15
lis

Chaos i Krzyż Południa, czyli wino, kusza i rekiny.

 
Australia
Australia, Whitsunday Group
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 25340 km
 
Życia na jachcie było w miarę schematyczne, ale czy nudne? No raczej nie. Nie wiem, od któej pory zacząć, bo wszystko to się bardzo mieszało. :)
Powiedzmy śniadanie, jajówa obowiązkowo, kawka, zaraportowanie pozycji i w drogę na kolejny spot nurkowy i snorkllingowy.
Nie można nie wspomnieć, o naszych przygotowaniach alkoholowych poczynionych w markecie Thirsty Camel :), które wzbudziły słuszny szacunek i przerażenie wśród sąsiednich jachtów. Dostaliśmy nawet oklaski na stojąco od ostatnich imprezowiczów w ostatnim czynnym jeszcze klubie/restauracji. :)

Pogoda nie jest idealna, zdarzają się krótkie deszcze, ale generalnie w trakcie przepłynięć łapiemy słońce i wiatr we włosach. Żeglujemy między archipelagiem wysp na skraju morza koralowego i wielkiej rafy koralowej.
Kotwica i do roboty :). Zaczęła się już jednak pora stingerów, czyli małych oceanicznych zabójców - meduz, więc trzeba nałożyć cieniutkie lycrowe kombinezony o grubości 1mm, balast, aparat i pod wodę.

Nurkujemy z Sebą ile się da, wysysając butle od środka. :))
Żadna to sztuka zakochać się w nurkowaniu w Australii.
Na początku był chaos. Człowiek jest oszołomiony ilością i różnorodnością podwodnego życia. Zawieszony, jak w powietrzu, dostrzegasz formy, znane tylko z filmów z NG i te zupełnie nieznane, jak złapany ręką niechcący przezroczysty wąż-meduza. :)
Dużo jest takich mieszanek np. rekin-krokodyl. :)

Piękne podwodne ogrody koralowców, pełne małych kolorowych stadnych gryzoni :) i tych zupełnie dużych jak maoryski wargacz dwugłowy, który waży do 210 kg.

Po obiadku, w których najlepszy i najczęstszy udział mała Marta, czy to zakotwiczeni gdzieś w jakiejś zatoce, bądź przy plaży, jak tej niebiańskiej Whiteheaven Beach, zaczynała się w zasadzie impreza. No bo co tu robić, posiłki odwalone, przelot zakończony, nurkowanie i snorkllowanie odhaczone :).
Nie było wyjścia.
Zresztą jak mogłoby być z Panem Imprezą?
Imprezy z tańcami na pokładzie i akrobatyką damską na głównym bomie trwały generalnie do godzin późnych. :)

Rano już przecież czekały na nas takie atrakcje jak pełne zaćmienie słońca w Hamilton Island, oglądane po dwóch godzinach snu i przez cztery pary okularów słonecznych:).
Piękny czas, jak to napisała Steph "with amazing friends". Prawdziwe wakacje.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-05-27 09:37
Rekinki Was nie pogonily ?
 
 
mmt

Marta i Mati
zwiedzili 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 98 wpisów98 76 komentarzy76 440 zdjęć440 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
25.05.2013 - 07.06.2013
 
 
25.10.2012 - 21.11.2012