Jaka jest ta Nowa Zelandia?
Po pierwsze piękna. Góry o pięknych regularnych alpejskich rysach, przykryte w partiach szczytowych śniegiem i doliny tak zielone, że już bardziej być nie mogą. A na nich powoli pasą się nowozelandzkie słynne owce Merynosy. To z ich wełny i skór robione są te słynne buty.
Jeśli chodzi o miasta, wsie i miasteczka to poza Queenstown typowym górskim kurortem – takim nowozelandzkim Chamonix wydają się prowincjonalne i wyludnione. Quennstown jest piękne i tyle.
Nowa Zelandia, przynajmniej w tej części po której podróżowaliśmy to kraj starszych ludzi. 80 % ludności ma już bardzo siwe włosy. O tym dlaczego tak jest dowiedziałem się od Pani z którą przegadałem 3 h lotu z Christchurch do Brisbane, która jak wielu Nowozelandczyków wyemigrowała do Australii. Siobhan była o tyle dobra, że – jak uparcie twierdziła – bała się lotu i o 8 rano wypiła 2 butelki wina (małe) i była kompletnie wstawiona. Zacząłem ją podejrzewać o polskie korzenie . Zionęła jak stoczniowiec po robocie .
Australia dla nich jest jak Londyn dla Polaków. Jest ucieczką od wszystkiego od nudy, braku ciekawej pracy i odpowiednich pieniędzy, braku towarzystwa WSZAK WSZYSCY JUŻ WYJECHALI. Jest też ucieczką od trzęsień ziemi.
Przecież to tylko parę lat temu koło południa, w Christchurch nastąpiło ogromne trzęsienie ziemi, w którym zginęło prawie 200 osób.
Cale centrum Christchurch zostało zrównane z ziemią i do dziś centrum to otoczone jest płotem – siatką za którą widać resztki ocalałych budynków, wybite szyby wystawowe, szkło i cegły budynków leżące na ulicy, migające awaryjnie światła na przejściach dla pieszych. Jak po bombie atomowej. I ta cisza….
Kiedy nasz towarzyszka podróży opowiadała o tym jak to było widoczne było w jej oczach przerażenie. Ciągle powtarzała „nigdy więcej”…
Jeżeli chcesz zobaczyć przepiękne krajobrazy, chcesz pochodzić po górach, przepłynąć się raftingiem i skoczyć na 130 metrowym bungee, koniecznie musisz tu przyjechać. Jeżeli chcesz się bawić, plażować i pysznie zjeść leć do Australii.
Jeszcze jedno, przez cały pobyt nie widziałem tu ani jednej ładnej miejscowej dziewczyny. Nie dziwię się, że emigrują .
Parę tipów – jak wynająć campervana.
Po pierwsze zwróć uwagę na ubezpieczanie, my preferowaliśmy z udziałem własnym nie wyższym niż 250 NZD, ale z pełnym pokryciem w zakresie szyb i opon – windows nad tyres. Jak się okazało słusznie, bo miejscowo są tu prowadzone roboty drogowe, w czasie których wysypywane są na drogę duże ilości żwiru i, co tuż przed oddaniem naszego gryzonia niemal nie skończyło się wybiciem przez Tira kamieniem nam przedniej szyby. Pozostała w zasadzie prawie dziura na wylot.
Bardzo dokładnie obejrzyj samochód i pozaznaczaj wcześniej nie zaznaczone uszkodzenia. Zawsze coś znajdziesz. Sprawdź kompletność wyposażenia kuchni, „sypialni” ect. Wszystkiego powinno być tyle, ilu jest zadeklarowanych pasażerów. Im więcej kierowców zadeklarujesz tym więcej zapłacisz….