Taaaa..., oczywiście Marysia z Maćkeim szczęśliwie dojechali na miejsce. Nie zanudzając, trochę syntetycznie, był i spacer po mieście, wiztyacja placu przed Muzemum Ho Chi Minha i po staym mieście i dobra kolacja i nocne Polaków rozmowy, przeplatane niestetety, za co jeszcze raz Marysię i Maćka przepraszam obowiązkami zawodowymi. W każdym razie było super.
Bardzo barwne są te moje (oczywiście nie tylko moje) spotkania z Maćkiem, z którym poznałem się w swym ukochanym mieście Barcelonie.
Znowu dyskusje zakończone wciąż otwartymi kwestiami do późnej nocy...
7 rano pobudka i tak dobrze bo Marysia z Maćkiem w tym czasie już wyruszają z Hanoi na podbój Kuala Lumpur.
Równie szybkie, co dyskusyjne śniadanie i mały busik.
ok. 170 w 4 godziny "autostradą" (o bczym później) pokonane bez stresowo. wszak czas na chill out.
W Ha Long podjężdżamy dla właściwy dla turtystycznych spędów parking i chyba po godzinie mustrujemy na "naszej" - "tradcyjnej" łodzi. Czas oczekiwania się dluży głównie dzięki spalinowym silnikom, których spaliny powoli nas wykańczają na nabrzeżu.
Po zamustorwaniu pierwszy posiłek,pełen całej palet dań od sałatki, przez zupy, owoce morza, różne mięsa i ryby do deserów z kawą vietnamese (gęsto, bo opartą na 48% zagęszczonm mleku skondesowanym) i owoców wcześniej nam znanych i nieznanych (np. owoców smoka).
Udzerzającą jest sdzczególna mieszanka uczestników, w znaczącej więksazości mega sympatycznych (pozdro dla Joany i Saskii ze Szwecji, Iana z Australii, i innych), z któymi romowy przy stole o świecie (the world is really odd :)), wykraczją znacząco poza ramy posilków.
Najważniejsza jednak jest sama zatoka - Ho Ha Long - ósmy cud świata.
Czy to w kajakach, czy w małej łodzi bądź naszej ddość dużej na ok 30 osób lajbie wygląda tak samo wspaniale.
Odejmując zanieczyszczenie powietrza na nabrzeżu, i wielość statków w zatoce, w której statki kotwiczą na nocleg, jej piękno jest uderzające. Szczegónie dla człowieka zakochaneego w różnorodności form skalnych :))).
Wspaniałe skłały - różne zupełnie - od europejskich dumnie pilnują zatoki Nurkującego z Niebios Smoka.
Totalny relax......