Zestawienie ceny sumy biletów lotniczych na linii Gdynia - Melbourne było jednoznaczne. Cudowna cena wiązała się z 10 godzinnym postojem we Frankfurcie.
Próbowaliśmy nawet polecieć np. do Warszawy, ale nasz cudowny LOT chciał od nas tyle co Lufthansa łącznie za lot do Singapore i z powrotem.
Pojechaliśmy zwiedzić miasto. Szare, brudne, pełne śmieci, z dymiącymi kominami, kałużami i mżawką, opustoszałe, straszne.
Zbieramy magnesy i to było pierwsze miejsce, z którego nie kupiliśmy celowo magnesu. By nam tego miejsca nie przypominał.
Lotnisko w porównaniu do Monachium słabiutkie.